Choć dziś tradycja pucheroków stanowi element wielkanocnego podkrakowskiego folkloru, to ma swoje źródło w środowisku krakowskich żaków z XVI wieku. Trzeba zauważyć, że dopiero po wydaniu w 1780 r. przez kurię biskupią edyktu zakazującego recytowania pucherokowych oracji w miejskich świątyniach – często niewspółgrających z powagą Kościoła – krakowscy studenci przenieśli się na wieś.
O pochodzeniu tego zwyczaju przypomniał nam Józef Olchawa, poeta i wielokrotny darczyńca Izby Regionalnej w Zielonkach. Dzięki niemu do zbiorów zieloneckiej placówki trafiła karta pocztowa z przełomu lat 60. i 70. XX wieku, ukazująca artystyczne wyobrażenie pucheroków autorstwa Marii Orłowskiej-Gabryś (1925-1988), znanej polskiej graficzki i ilustratorki książek dla dzieci.
Autorka pocztówkowej ilustracji, przedstawiając obyczaj pucheroków, sięga swoją wyobraźnią aż do najwcześniejszych wzmianek o nim. Zarówno stroje postaci, jak i styl architektoniczny bramy sugerują okres renesansu prezentowanej sceny. W jej centralnym punkcie znajduje się dobrze sytuowana mieszczka w bordowej sukni, która ofiaruje młodym żakom kolorowe pisanki. Chłopcy na głowach mają wysokie, słomiane czapki, a w dłoniach dzierżą młotki zwane puchami. Jeden z nich trzyma ponadto gałązkę wierzby.
Izba Regionalna składa wyrazy uznania Józefowi Olchawie za nieustanną troskę o lokalne dziedzictwo i liczne dary. To właśnie dzięki takiej postawie mieszkańców Zielonek wciąż jest ono kultywowane w naszej gminie.
SzK