Na przełomie XIX i XX w. narodził się zwyczaj chodzenia kolędników, tu w Krakowie zwanych "Herodami" przed wojną po kolędzie mogli chodzić tylko chłopcy. W czasach współczesnych dopuszczono dziewczęta, najczęściej przebrane za anioła. W grupie kolędniczej występują takie postacie jak: król Herod, Marszałek, Ułan, Diabeł, Żyd, Turek, Anioł, Śmierć. Z kolei w miejscowości Bibice kolęduje również gazda, czyli góral.

Bardzo pięknie spisał Jan Kanty Karkoszka, dyrektor szkoły w Zielonkach, scenariusz widowiska kolędniczego w Zielonkach pod Krakowem, odgrywanego według dawnej tradycji wydanego drukiem w "Teatrze Ludowym" to jest miesięczniku organizacji teatrów ludowych w Polsce w 1936 r. Dzięki niemu wiemy, jak wyglądała cała inscenizacja kolędy typowej dla Zielonek i okolic. Był to bardzo popularny zwyczaj w powiecie krakowskim, kolędnikom przygrywał krakowiak na heligonce - instrumencie bardzo popularnym w okresie międzywojennym. W latach 60-70. XX w. grupą kolędniczą kierował Władysław Kućmierczy, działacz Związku Młodzieży Wiejskiej, natomiast w latach 90. XX w. grupa kolędnicza "Herody z Zielonek" działa pod auspicjami Centrum Kultury w Zielonkach.

Obecnie zwyczaj ten wygląda jak dawniej, zachowano stroje oraz oryginalne teksty i melodie. Kolędnicy za odśpiewanie, gospodarza, otrzymują datki do żydowskiego kapelusza, ale kolędnicy są również zapraszani do stołów świątecznych, a na pewno jak każe obyczaj, suto częstowani alkoholem przez gospodarzy na zdrowie, na pomyślność, na ten Nowy Rok. Zawsze w centrum uwagi młodych kolędników były panny na wydaniu w danym domu, to właśnie im były dedykowano zalotne, a zarazem uszczypliwe przyśpiewki.

Herody 1